Sortowanie
Źródło opisu
Katalog księgozbioru
(5)
Forma i typ
Książki
(5)
Proza
(3)
Dostępność
dostępne
(1)
Placówka
Wypożyczalnia
(1)
Autor
Nabokov Vladimir (1899-1977)
(2)
BornstedtAleksandra (1938-2001)
(1)
Burkowicz Maksymilian (2000- )
(1)
Camus Albert (1913-1960)
(1)
Eco Umberto (1932-2016)
(1)
Pieczarkowski Wacław (1999- )
(1)
Postawa Aleksandra (1995-)
(1)
Staszczyńska Ewa (1998-)
(1)
Tołstoj Lew (1828-1910)
(1)
Rok wydania
1990 - 1999
(3)
1980 - 1989
(2)
Okres powstania dzieła
1901-2000
(2)
1801-1900
(1)
Kraj wydania
Polska
(5)
Język
polski
(5)
Odbiorca
Wolumin
(2)
Przynależność kulturowa
Literatura amerykańska
(2)
Literatura rosyjska
(2)
Literatura francuska
(1)
Temat
Miłość
(3)
Dolores Haze (postać fikcyjna)
(2)
Humbert Humbert (postać fikcyjna)
(2)
Metamorfoza postaci
(2)
Sobowtór
(2)
Zabójstwo
(2)
Annabel Leigh (postać fikcyjna)
(1)
Anna Karenina (postać fikcyjna)
(1)
Annabel Leigh (postać fikcyjna)
(1)
Arab (postać fikcyjna)
(1)
Emancypacja kobiet
(1)
Gui, Bernard (1261?-1331)
(1)
Inwigilacja
(1)
Konflikt
(1)
Meursault (postać fikcyjna)
(1)
Motyle
(1)
Podróże
(1)
Przyznanie się do winy
(1)
Samobójstwo
(1)
Zdrada
(1)
Śledztwo i dochodzenie
(1)
Temat: czas
1901-2000
(2)
1301-1400
(1)
1801-1900
(1)
Temat: miejsce
(Algieria)
(1)
Francja
(1)
Nowa Anglia (Stany Zjednoczone ; region)
(1)
Paryż (Francja ; okolice)
(1)
Petersburg (Rosja)
(1)
Stany Zjednoczone
(1)
Włochy
(1)
Gatunek
Powieść
(2)
Powiastka filozoficzna
(1)
Powieść francuska
(1)
Powieść obyczajowa
(1)
Powieść psychologiczna
(1)
Powieść rosyjska
(1)
Powieść włoska
(1)
5 wyników Filtruj
Książka
W koszyku
Dzisiaj umarła mama. Albo wczoraj, nie wiem – tymi słowami Mersault rozpoczyna swoją opowieść, otrzymawszy depeszę informującą o zgonie matki przebywającej w przytułku dla starców. Do tego czasu wiódł przeciętne, nudne życie, a teraz, gdy kolejne zdarzenia zaburzają rutynę jego codzienności… jest tak samo. Mężczyzna spotyka się z Marią i gdy ta po pewnym czasie proponuje mu ślub, zgadza się, lecz później stwierdza, że w gruncie rzeczy to bez znaczenia. Gdy otrzymuje propozycję lepszej pracy w Paryżu, a co za tym idzie – zmiany dotychczasowego życia na lepsze – jest mu wszystko jedno. Sąsiad-sutener zaprasza go na przyjęcie i proponuje przyjaźń – jak chcesz! Ma się wrażenie, że nawet gdyby zabił człowieka, powieka nie drgnęłaby mu ani razu. Bo przecież to wszystko nieważne… Czytamy opis ceremonii pogrzebowej, obfity w szczegóły, stonowany, i w pewnym momencie dochodzimy do wniosku, że brak tutaj uczuć. Stan emocjonalny Obcego nie ulega zmianie, bohater jest apatyczny zawsze i bez względu na okoliczności. Zamyka się w beznamiętnej samotności, poddaje tłamszącemu go determinizmowi, dostrzega absurdalność świata i ze stoickim spokojem przyjmuje jego zasady. Zapytany, jak jest w Paryżu, odpowiada: Jest brudno. Są gołębie i ciemne podwórza. Ludzie mają białą skórę. Traktuje ich protekcjonalnie, są figurkami mijającymi go w tłumie innych marionetek. Potrafi pół niedzieli spędzić w oknie, obojętnie obserwując przepływające przed oczami sylwetki. Apatia zresztą często bywa pierwszym krokiem do smutku. Jak to jest nie czuć żalu, radości, szczęścia, miłości, frustracji i przyjemności? Nagle okazuje się, że ten, kto nie chce udawać, kto odmawia udziału w człowieczej grze kłamstw, musi ponieść najsroższą karę. Bo jeśli nie płakałeś na pogrzebie matki – jesteś winny i ryzykujesz skazanie na śmierć, jak mówił Camus. Stwierdzenie to jest tak mocno ironiczne i nagminnie reinterpretowane przez krytyków, że pozwólmy mu tkwić bez komentarza. Bo to wszystko nieważne… Dlaczego o tym mówię? Ponieważ „Obcy” to przede wszystkim literatura oparta całym ciężarem na bohaterze – to o niego chodzi, o wykreowanie nowego wzorca, o nadanie mu psychologicznej treści i usadowienie w kulturze oraz filozofii. Postać dojrzałego mężczyzny zagubionego jak dziecko we mgle, narratora ze schorzeniem emocjonalnej atrofii, snującego opowieść chłodną, naiwną, prostą i niecodzienną w swej zwykłości, nadaje książce ponurego klimatu bylejakości wynikającej z wytłuszczonej na kartach powieści frazy: wszystko jedno. Echa egzystencjalizmu, którego uparcie wyrzekał się autor, czynią tę lekturę do cna pesymistyczną, z filozofią nicości falami wylewającą się na czytelnika. „Obcy” mógłby być opowieścią na jeden wieczór, ale nie wiem, czy warto na poważnie przyjąć tę kategorię, bo historia Mersaulta swoją beznamiętnością aż przybija. Niby akcja dzieje się w Algierze, niby wraz z pięknem języka Camusa przebija się egzotyzm tamtych terenów, ale nawet on tonie w gamie odcieni szarości, pomimo opisów skupiających się na woni i kolorach. Gdy wreszcie uderzy nas pełnia charakteru Obcego, a właściwie jego brak, gdy zauważymy, że człowiek pozbawiony pragnień i namiętności nie powinien być nazywany człowiekiem, że nie zasługuje na miano istoty ożywionej, możemy Camusowską postać wyrzutka – skrajnego everymana – znienawidzić lub uznać za obiekt intrygujących badań. Jeśli znajdziemy się w tej drugiej grupie, „Obcy” będzie lekturą-przeżyciem, do której warto wracać; gdy jednak Mersault zarysuje się w naszych oczach jako bohater na tyle bezpłciowy, tak nijaki i ohydny w swej obojętności, że aż budzący niechęć, obrzydzenie i traktowany jako chory twór mogący egzystować wyłącznie w chwiejnej symbolice – wtedy i cały sens książki przepadnie, rzucony w próżnię. Wspominałem przecież wcześniej, że „Obcy” równa się Mersault. To jedyny środek, jedyna wartość i atut tej krótkiej rozprawy. Tylko czy to wszystko jest ważne... Minipowieść Alberta Camusa nie mieści się w kategoriach książki dobrej/niedobrej. Jest raczej wyznacznikiem podejścia do pewnych kruchych założeń dzielących czytelników na dwa przeciwstawne obozy. Ja cenię ją za niesamowitą atmosferę i talent autora, który w pozornie prostej opowiastce potrafił nieskomplikowanie wyłożyć ryzykowne poglądy, nie rezygnując z przytłaczającego klimatu. Cenię za język i odnajdywanie z jego pomocą drogi do umysłów odbiorców. Aż przypominają się słowa znanej piosenki zespołu Lady Pank: Wciąż jestem obcy, wciąż bardziej obcy wam, i sobie sam. Ale to już naprawdę nieważne…
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia (1 egz.)
Brak okładki
Książka
W koszyku
Brak okładki
Książka
W koszyku
Lolita / Vladimir Nabokov ; przeł. Wacław Pieczarkowski - Warszawa : Państ. Instytut Wydawniczy, 1991 (Krak. : DWWLA). - 438, [2] s. ; 19 cm.
Najgłośniejsza powieść Vladimira Nabokova, uznawana za arcydzieło literatury światowej. Humbert Humbert – uczony, esteta i romantyk – zakochuje się bez pamięci w Dolores Haze, dwunastoletniej dziewczynce o jedwabistej skórze, która jest córką jego gospodyni. Czterdziestolatek ogarnięty obsesją na punkcie dziewczynki zgadza się na poślubienie pani Haze tylko po to, żeby być blisko Lolity. Kiedy dziewczyna zaczyna szukać uwagi gdzie indziej, Humbert zabiera ją w podróż po kraju, a to wszystko w imię miłości. Zabawna, ekstrawagancka, łamiąca serce i pełna pomysłowych gier słownych Lolita to niezapomniane arcydzieło obsesji, złudzeń i pożądania.
Książka
W koszyku
Powieść wzniesiona została na trzech, góra czterech silnych scenach, a resztki okazują się wypełnieniami, grą Humberta z Lolitą, w dużej mierze nieciekawymi. Pozostawieni zostajemy z eklektyczną, nieznośną mazią. Zasypiałem, budziłem się, z niechęcią sięgałem ponownie za nieciekawą okładką, mdliło, szarzałem. Nabokov zachwalany jest za pomysłowe gry słowne, podobnie styl. Wiele tego dobrego nie zauważyłem, można wyostrzyć na moją nieuwagę. Nie przekonuję, iż to prawda, ale zaczynam podejrzewać zawód tłumacza. Pomysł lepszy niż aranżacja.
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej